Każdy kolejny mężczyzna pozostawia jej nowe szczęście

W wiosce Natalię traktowano różnie – jedni się z niej śmiali, innym było jej żal, jeszcze inni krytykowali, ale wszyscy nazywali ją „Duszyczką”. Mogłoby się więc wydawać, że jest osobą życzliwą, jednak daleko jej do życzliwości, a wręcz przeciwnie – gorliwie i z histerią broni swojego honoru i honoru trójki swoich dzieci, które ma z różnymi mężczyznami. Jest samotną, ale dobrą matką – dzieci są ubrane biednie, za to schludnie. Zajmuje z dzieciakami pół domu, mają kury i kozę, ogród jest zawsze zadbany, jedzenie świeże, ale w życiu osobistym się od zawsze się jej nie układa. Może to jej wina? Albo ludzie są tacy źli.

Natalia żyła w połowie zajmowanego przez nich bliźniaka razem z matką, aż do jej śmierci. Kiedy miała 19 lat została sama i zaczęła pracować w miejscowym nadleśnictwie. Druga połowa domu należała do młodej rodziny – Leszka i Irminy, którzy niedawno wprowadzili się tutaj ze swoimi dziećmi. Leszek kiedyś służył w wojsku i jego kolega z lat służby postanowił go pewnego razu odwiedzić. Gdzie będzie jednak spał? Wczesną wiosną na zewnątrz ciężko nocować, bo jeszcze zimno, a w domu z kolei ciasno. Zwrócili się więc do Natalii:

– Sąsiadko, przenocujesz u siebie naszego gościa, miesiąc lub dwa?

– A przystojny?

– Bardzo! Jest marynarzem i ma pieniądze!

– To przenocuję!

Daniel przybył z prezentami dla młodej rodziny i Natalii. Dla niej jawił się prawdziwym księciem, chociaż o 12 lat starszym. Oczywiście między nimi zrodziło się uczucie. Interesujące było obserwowanie, jak przy pierwszym wiosennym ociepleniu Natalia wybiegła, by powiesić pranie na ulicy w kamizelce, czasem nawet szła do najbliższego sklepu w kurtce swojego ukochanego.

– Natala, jesteś na statku? – śmiali się mieszkańcy.

– Sami jesteście na statku  Daniel chce, żebym z nim była – on będzie pływał po morzu, a ja będę czekała na niego na lądzie. Sprzedam swoją część domu i wyjadę stąd, wyjdę za mąż, a Wy będziecie mi zazdrościć. Będzie wspaniale! Daniel mi powiedział, że nawet z brzegu morskiego można łowić ryby, np. flądry. A może dostanę pracę na przykład jako kucharz pokładowy. A co, przecież gotuję pysznie!

Wszystkie rozmowy Natalii sprowadzały się tylko do Daniela, jego pracy i morza. Danielowi za to skończył się urlop. Obiecał, że przyjedzie i zabierze Natalię, ale całkowicie zniknął, zaczął znowu pływać po morzach i oceanach. Natalia była w ciąży, ale wciąż miała nadzieję, że jej Daniel wróci. Urodziła ślicznego chłopca o imieniu Bartek. Leszek próbował znaleźć swojego kumpla i powiedzieć mu, że został ojcem, ale mu się to nie udało mu .

Kiedy Bartek trochę podrósł i poszedł do przedszkola, Natalia wróciła do pracy. Z miasta wracała najpierw sama, a potem w towarzystwie pewnego, ciemnornoskórego mężczyzny o imieniu Karim. Pracował przy budowie szpital miejskiego i oczarował Natalię. Wszyscy przyjaciele mówili jej, że taki związek nie skończy się niczym dobrym, ale nikogo nie słuchała. W międzyczasie przeszła metamorfozę: nauczyła się robić tradycyjne dania z kraju jej wybranka i zaczęła owijać głowę chustą tak, jak robią to orientalne kobiety. Z domu Natalii dało się słyszeć orientalną muzykę.

– Czy wiesz, co oznacza imię Karim?! – pytała wszystkich zainteresowanych jej życiem prywatnym – Miły i hojny! Taki jest. Co robią chłopy u nas na wsi – nie wylewają za kołnierz, prawda? A mój taki nie jest! I w ogóle, wyjadę stąd wkrótce! Karim chce, żebym wyjechała do jego kraju. Zmienię nawet wiarę. Tam chociaż zawsze jest ciepło, a jakie domy mają piękne! Zobaczę pustynię i wielbłądy na własne oczy!

– Natalka, chciałaś przecież wyjechać nad morze i tam zamieszkać?

– A co tam morze! Tylko woda, aż nudno, poza tym utonięcie jest całkiem możliwe. Na jedno wyjdzie popływać w basenie, a ryby można kupić w sklepie, ja zresztą nie lubię ryb. Karim nauczył mnie przygotowywać inne, pyszne dania.

Karim nie spieszył się z małżeństwem, nawet gdy Natalii urósł brzuch. Co więcej – spakował się i pojechał do swojego kraju, mówiąc kobiecie, że musi poprosić rodziców o zgodę na poślubienie Polki. Obiecał wrócić, ale ślad po nim zaginął, a Natalia urodziła córkę. Po porodzie wróciła do domu bez chust i długi sukienek – zrozumiała, że teraz jest znowu sama.

Aby się nie nudzić, nawiązała korespondencję z jakimś mężczyzną o imieniu Aleksander, który szybko do niej przyjechał. „Więzień” – pomyśleli wszyscy mieszkańcy wsi, ponieważ był zbyt podobny do osoby karanej – chudy, żylasty, ciało w tatuażach i groźny wyraz twarzy. Nie miał połowy zębów i seplenił. Ogólnie rzecz biorąc, tego typu osoba nie budzi zaufania. Sam Olek twierdził jednak, że jest kierowcą ciężarówki, tylko teraz akurat ma wakacje. Muzyka orientalna, którą wszyscy słyszeli wcześniej w domu Natalii, została zastąpiona przez rap, a zamiast ulubionych potraw Karima, kobieta przygotowywała na grillu szaszłyki.

– A wiesz, jaki Olek jest cudowny? – opowiadała wszystkim – Pomaga mi w domu, ręcznie wszystko naprawia. Teraz odpoczywa, ale wkrótce wróci do pracy. Dzwoni do swojej matki, która mieszka pod Opolem – będę mogła u niej zostawiać dzieci i razem z Olkiem będziemy jeździć w trasy. To będzie taki romantyczny związek – dziś będziemy tu, a jutro tam! Muszę tylko z zyskiem sprzedać swój dom.

– Natalia, a co z pustyniami 

– Do diabła z tym upałem, nie da się tam oddychać! Poza tym na pustyniach można spotkać jadowite pająki i skorpiony, to okropne! A w ogóle – jak można ot tak zmienić wiarę? To nie w porządku! Dla mnie wszystko byłoby tam obce. Inną rzeczą jest jazda z ukochaną osobą w dużym samochodzie i cieszenie się miłością!

Nie wiadomo, czy Olek zabrałby naprawdę Natalię ze sobą, za to mieszkańcy wsi widzieli, jak Olek biegał po ogrodzie za ciężarną i pobitą Natalią z sekatorem w rękach i groził, że ją zabije. Widać, że biała gorączka go pokonała. Irmina wezwała policję i karetkę pogotowia, a Leszkowi udało się obezwładnić Olka. Po tym incydencie mężczyzna przepadł, zresztą Natalia nie chciała go więcej widzieć. Cztery miesiące później urodziła kolejną dziewczynkę.

Natalia została nazwana “Duszyczką“ dlatego, bo bez względu na to, jaki facet by nie był, ona i tak zawsze będzie mówiła o nim dobrze, tak jak bohaterka jednej z czechosłowackich książek. Oczywiście większość ludzi ją potępia i śmieje się z niej otwarcie, ale Natalia jest gotowa walczyć o swój honor. Mówią też, że Leszek znalazł swojego kolegę z wojska w Internecie i ten obiecał, że przyjedzie. To by się zgadzało, ponieważ Natalia znów wychodzi na podwórko, aby rozwiesić pranie w swojej starej kamizelce – wyraźnie czeka na swojego marynarza.

Oceń artykuł
TwojaCena
Każdy kolejny mężczyzna pozostawia jej nowe szczęście