Teściowie zatrudnili mnie u siebie w firmie, a teraz nie chcą mnie znać, bo zaszłam w ciążę

Od trzech lat jestem po ślubie. Razem z mężem poznaliśmy się na studiach i już wtedy coś zaiskrzyło. Szybko wzięliśmy ślub, byliśmy pewni tej decyzji. Moi rodzice napominali mnie, że powinniśmy się lepiej poznać, czas nie ucieknie, ale i tak zrobiłam po swojemu – choć mieli w tym trochę racji.

Od razu po ślubie teściowie zaoferowali swoją pomoc i pożyczyli nam pieniądze na wkład własny do kredytu. Dzięki temu mogliśmy kopić mieszkanie i nie wydawać na wynajem. Dla nich nie było to duże obciążenie, od wielu lat prowadzili firmę transportową i zatrudniali ponad dwudziestu kierowców.

Skończyłam na studiach administrację, ale w międzyczasie uczyłam się języków obcych i dziś znam biegle angielski i niemiecki. Wiedziałam, że ze znajomością języków będzie łatwiej znaleźć pracę i nie myliłam się. Zaraz po studiach dostałam posadę w dużej firmie, byłam bardzo zadowolona. Zajmowałam się obsługą dokumentów i telefonami do zagranicznych klientów. Może nie jest to praca marzeń, ale finansowo dawała mi stabilność.

Któregoś dnia przyjechali w odwiedziny moi teściowie i nie owijając w bawełnę od razu powiedzieli, że chcą mnie zatrudnić. Mówili, że potrzebują nowego pracownika do zajęć papierkowych, a ja z moją znajomością języków nadam się idealnie.

Obiecałam, że przemyślę propozycję i dam im znać. Szczerze mówiąc, nie byłam zachwycona. Zaproponowali mi trochę niższą stawkę niż miałam, a i praca z rodziną każdego dnia mogła przynieść też wiele niezgody. Mieliśmy różne charaktery, bałam się, że nie dogadamy się w pracy.

Mąż jednak przekonywał mnie, że warto odwdzięczyć się rodzicom, bo przecież pomogli nam w kredycie. Może i miałam wybór, ale presja z każdej strony była tak duża, że złożyłam wypowiedzenie z firmy i już miesiąc później pracowałam u teściów.

Nie narzekam, współpraca jest w porządku, a nasze relacje nie ucierpiały, aż do momentu… Okazało się, że zaszłam w ciążę. Co prawda nie staraliśmy się z mężem o dziecko, ale stało się. Cieszę się, bo zawsze chciałam zostać mamą, a teraz są najlepsze do tego warunki.

Chciałam być szczera i od razu powiedziałam teściom, ale zaznaczyłam, że będę pracowała tak długo, jak tylko będę w stanie.

Nie sądziłam, że kiedykolwiek zobaczę ich w tak ogromnej złości. Krzyczeli, że tylko ich naciągnęłam. Ledwo zaczęłam pracę i od razu sprawiłam sobie dziecko! Już nie chcę wspominać tych wszystkich złych słów, ale nasłuchałam się, że jestem leniem i zamiast pracować, zaraz przyniosę zwolnienie od lekarza i całą ciążę przesiedzę w domu.

Wiem, że nie jest im to na rękę, ale dlaczego nie potrafią cieszyć się razem z nami? Obiecałam, że nawet po porodzie mogą część pracy przekazać mi do domu i postaram się ich wspierać w miarę możliwości.

 

Oceń artykuł
TwojaCena
Teściowie zatrudnili mnie u siebie w firmie, a teraz nie chcą mnie znać, bo zaszłam w ciążę