Dwa dni temu dostałem, w pracy awans i premię. Ciężko pracowałem, aby zasłużyć sobie na tą nagrodę. Postanowiłem kupić sobie nowy garnitur i koszulę, była ku temu okazja. Mój ojciec za miesiąc kończył sześćdziesiąt lat i planował dużą, rodzinną imprezę.
W sobotę pojechałem odwiedzić najlepsze sklepy z odzieżą męską. Przymierzyłem wiele garniturów, ale żaden nie przypadł mi do gustu. Już byłem pewien, że wyjdę ze sklepu z pustymi rękoma. Jednak postanowiłem jeszcze poszukać w innym dziale. Okazało się, że właśnie tam czeka na mnie mój garnitur, taki jak chciałem. Odpowiedni fason, kolor, jak na mnie szyty. Niestety był bardzo drogi, długo się nad nim zastanawiałem i przeliczałem, czy stać mnie na niego.
Powiedziałem sobie, że w końcu żyje się tylko raz. Poza tym, to jest nagroda za mój awans. W końcu mam prawo przeznaczyć swoją premię na taki zakup.
Przymierzyłem jeszcze cztery inne garnitury, tańsze, łudząc się, że też mi się spodobają, ale nic z tego. Tylko ten jeden przyciągnął mój wzrok, był zupełnie inny, wyjątkowy. Zapłaciłem za niego dwa tysiące złotych i postanowiłem wrócić do domu
Mimo wydanej dużej sumy, byłem bardzo zadowolony z nowego zakupu. Po drodze przechodziłem obok automatu z gorącymi napojami, który stał pod sklepem. Postanowiłem usiąść na ławce i napić się kawy, odpocząć po całym pracowitym dniu. Niespodziewanie spotkałem dawnego przyjaciela z lat szkolnych, który przywitał się i usiadł obok mnie. Zaczęliśmy rozmawiać, a ja pochwaliłem się moją nową zdobyczą. Maćkowi aż zabłyszczały oczy, chyba nawet widziałem w nich zazdrość.
– To jest bardzo ładny i modny garnitur, czy jest drogi? Nie stać mnie na takie cudo. Bardzo by mi się taki przydał, ponieważ niedługo jest ślub mojego brata, jestem świadkiem i nie mam się w co ubrać.
– Nie martw się, znajdziesz tu wiele sklepów z męską odzieżą, na które będziesz sobie mógł pozwolić. Na pewno kupisz też bardzo ładny i dobrze dopasowany.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy, potem, pożegnałem kolegę i poszliśmy w swoją stronę.
Kiedy w poniedziałek przyszedłem z pracy do domu, zadzwonił dzwonek do drzwi, to był Maciek. Powiedział mi, że nie kupił sobie nic, ponieważ nie znalazł podobnego fasonu i w miarę taniego, po czym zapytał mnie::
– Nie możesz mi pożyczyć swojego? Ty i ja mamy ten sam rozmiar. Proszę, tylko na jedną noc.
– Mówisz poważnie? Kupiłem go na urodziny mojego ojca. Przepraszam, ale nie wyobrażam sobie pożyczać tak osobistych rzeczy.
– Nie przepraszaj, będę bardzo ostrożny. Jak poplamię, to oddam do pralni i będzie jak nowy.
Początkowo byłem zdezorientowany tą jego bezczelnością, ale szybko się opamiętałem. Oczywiście prośba kolegi wydała mi się bardzo dziwna, tak samo jak jego zachowanie. Nie miałem wątpliwości, co mam mu odpowiedzieć:
– Ok, zgadzam się, pomogę Ci, ale pod jednym warunkiem. Napiszesz mi oświadczenie i obiecasz w nim, że zwrócisz mi garnitur w takim stanie, w jakim Ci go dałem. Oznacza to brak plam z jedzenia, szminki czy dezodorantu i musi pachnąć normalnie. Jeśli będzie z nim coś nie tak, zapłacisz odszkodowanie, podwójny koszt jego wartości. Kiedy się zgodzisz, jutro Ci go pożyczę.
Maciek nie spodziewał się tego po mnie. Uśmiechnął się na siłę i natychmiast odrzucił moją propozycję.
Myślę, że postąpiłem słusznie. Dlaczego to ja mam mu dać garnitur, który sam sobie kupiłem?
Nie jestem chytry, ale nie pozwolę, żeby ktoś wykorzystywał mnie w ten sposób. Mój znajomy jest bardzo sprytny, nie planował wydać pieniędzy, ale chciał dobrze wyglądać na ślubie brata. To nie działa w ten sposób, nie wyszło mu to na dobre.