Mirka i Staszek mieszkali w sąsiednich mieszkaniach. Od dzieciństwa byli wrogami. Chłopak nieustannie dręczył swoją sąsiadkę; zimą rzucał w nią śnieżkami, a wiosną i jesienią kawałkami błota. Kurtki dziewczyny zawsze były brudne, bo wracała do domu pokryta błotem. Ale gdy matka pytała „Skąd masz tyle brudu?”, odpowiadała, że się przewróciła. Nie chciała być uważana za donosiciela. Staszek był o rok starszy od dziewczyny. Był chudy i wysoki, dlatego Mirka nazywała go „Tyczką”. Chłopak był typem łobuza, za to ona była pilną uczennicą i dumą klasy.
Kiedy spotykali się w szkolnym korytarzu, Mirka przechodziła obok niego, trzymając głowę wysoko, tak jakby się nie znali, ale on wołał za nią: „Mądrala, wszechwiedząca!”
Ich wzajemna niechęć rosła z każdym dniem. Staszek nie zostawił jej w spokoju nawet wtedy, gdy zachorowała. Jak tylko dowiedział się o jej chorobie, pod jej oknem narysował dwie karykatury: jedną z nią leżącą z termoforem na głowie, drugą z nią dostającą zastrzyk.
Czas płynął, dojrzeli, a Staszek już nie dręczył Mirki przy każdej okazji. Tylko na nią patrzył z dystansu.
Staszek przemienił się z chudego chłopca, w szczupłego, przystojnego młodego człowieka, a Mirka zauważyła, że podoba jej się, gdy na nią patrzy. Kiedy dziewczyna miała szesnaście lat, a chłopak siedemnaście, Mirka coraz częściej zaczęła widywać Staszka z jego koleżanką z klasy. A to stali razem na przerwach i rozmawiali o czymś, a to siedzieli przy tym samym stole na stołówce… Wtedy zdała sobie sprawę, że jest zazdrosna.
Pewnego zimowego dnia Mirka straciła panowanie nad sobą, gdy Staszek i jego koleżanka usiedli na ławce naprzeciwko jej okna i zaczęli przeglądać magazyn. Wybiegła na ulicę i zaczęła rzucać w nich śnieżkami. Trafiła koleżankę chłopaka w twarz. „Co ci jest?! Oszalałaś?!” krzyknęła dziewczyna, uciekając.
Wtedy Mirka stanęła przed Staszkiem. „Jesteś mój! I nie możesz być z nikim innym!” – wykrzyknęła, po czym zatonęła w ramionach chłopaka i rozpłakała się.
„Zadziałało.”- uśmiechnął się Staszek, głaszcząc ją po włosach…
Teraz są już małżeństwem od dwudziestu pięciu lat i mają dwoje dzieci.