Postępowanie teściowej doprowadziło Agnieszkę do poronienia. Starsza kobieta nie powinna wtrącać się do życia syna i synowej

– Przez trzy lata córka z zięciem starali się o dziecko i w końcu się udało, zaszła w ciążę. Byliśmy wszyscy bardzo szczęśliwi. Ciąża była trudna, Agnieszka musiała iść do szpitala, ponieważ lekarz uznał, że tak będzie bezpiecznie. Córka zastosowała się do zaleceń doktora i jeszcze tego samego dnia, Darek zawiózł ją na oddział. Na drugi dzień dzwonię do niej, a ona jest już w domu – Marianna opowiadała do koleżanki.

– Dlaczego Agnieszka tak postąpiła?- Pytała zdziwiona kobieta.

– Wypisała się na własne żądanie. Zaczęłam ją pytać, dlaczego tak zrobiła. Początkowo mówiła, że się nudziła, ale potem wyznała, że teściowa ją do tego zmusiła. Zadzwoniła do niej i powiedziała, że skoro jest w szpitalu, to przyjdzie i zrobi jej w domu porządek. Córka nie chciała, żeby ona tam przychodziła i cokolwiek u nich robiła, więc wyszła ze szpitala.

– Czy Twój zięć nie mógł powstrzymać swojej matki?

– To taki maminsynek, on się nic nie odezwie, nawet nie mogę o tym myśleć. Darek tak zdenerwował moją córkę, że jej stan się pogorszył. Nawet torby z samochodu jej nie zabrał, sama niosła, była naprawdę ciężka. W nocy zaczęła krwawić i trzeba było wezwać karetkę. Rano zadzwoniła do mnie ze szpitala z informacją, że straciła dziecko. Zadzwoniłam do swatowej i powiedziałam jej, co o niej myślę. Mój zięć też jest temu winien. Przez nich moja córka straciła to, co było dla niej najcenniejsze.

– Agnieszka ma 29 lat, jest mężatką od 5 lat. Mieszka z mężem w mieszkaniu, które należy do jego matki. Ta kobieta nie ma dobrych relacji z moją córką. Ma obsesję na punkcie czystości i zawsze czepia się wszystkiego. Uważa, że jak to jest jej mieszkanie, to może wtrącać się do wszystkiego.

– Może to moja wina, że nie kazałam jej sprzątać w domu. Nie wymagałam od niej tego, bo zawsze miała dużo nauki i było mi jej żal, więc trzymałam ją z daleka od obowiązków domowych. Ja też nic nie umiałam, ale wyszłam za mąż i się nauczyłam. Myślałam, że tak samo będzie z Agnieszką, ale ona naprawdę nie lubi porządków. Sama zdaje sobię sprawę, że nie jest dobrą gospodynią. Nie potrafi za dobrze gotować i może przez kilka dni nie myć naczyń i nie odkurzać. To nie jest dla niej najważniesze – mówiła matka dziewczyny.

– Gdy wchodzę do nich, aż w głowie mi się kręci! Jak można tak żyć? Rzeczy leżą wszędzie. Toaleta jest brudna, łazienka brudna, a w kuchni ciągle sterta garów. Darek też nic nie robi. Jego matka chciała posprzątać mieszkanie przed przyjściem mojej córki ze szpitala. Swatowa nie może znieść bałaganu. Wstyd mnie za Agnieszkę, ale nie wtrącam się do nich, bo ona zaraz się denerwuje. Uważam, że matka zięcia, też nie powinna ingerować w ich małżeństwo, skoro tak im jest dobrze.

Marianna  uważa, że jej córka ma prawo do takiego życia, jak chce. Jej mąż nie jest inwalidą, jego ręce są na właściwym miejscu.Widocznie jemu też nie przeszkadza bałagan. To jest ich życie i ich sprawa, niech sobie wszystko robią po swojemu. Teściowa nie ma prawa wtrącać się i narzucać swoją wolę.

W ten sposób doprowadziła Agnieszkę do poronienia. A może dziewczyna nie powinna się była przejmować, tylko miała zostać w szpitalu i w pierwszej kolejności pomyśleć o dziecku? Co ty na to? Czyja to wina?

Oceń artykuł
TwojaCena
Postępowanie teściowej doprowadziło Agnieszkę do poronienia. Starsza kobieta nie powinna wtrącać się do życia syna i synowej