Od lat mam srebrną zastawę, którą wykorzystuję tylko na uroczystości. Ostatnio mój mąż zaserwował mi w niej herbatę z rumianku, aż zrobiło mi się słabo

Niecałe pięćdziesiąt lat temu wzięłam ślub. Skromny i cichy, ale wtedy od rodziców otrzymałam w prezencie wyjątkowy i kosztowny zestaw srebrnej zastawy z motywem tulipanów, który natychmiast schowałam do kredensu. Czemu tak zrobiłam? To był zwyczaj tamtego czasu.

Przyzwyczailiśmy się do odkładania tego, co najlepsze na potem”. Później przekazywało się takie drogocenne przedmioty córkom czy wnukom jako pamiątki rodzinne. Wyszukane, drogie suknie nosiliśmy tylko podczas uroczystości i dużych przyjęć, wykwintne potrawy przyrządzaliśmy tylko na urodziny i święta, a zastawy były rzadkością, więc korzystaliśmy z nich tylko od okazji.

Kilka dni temu, kiedy nie czułam się dobrze, mój mąż, na podstawie porady swojej mamy, postanowił przygotować dla mnie ziołową herbatę. Zgadnijcie, z jakiego kubka ją podał? Oczywiście, użył drogiej zastawy i nawet nie pomyślał, że powinien ją zachować dla gości. Najpierw mnie to zirytowało i myślałam, że zemdleję, gdy to zobaczyłam, a potem coś zaiskrzyło w mojej głowie. Zadałam sobie pytanie, dlaczego nie mogę pić herbaty ze swoich ulubionych filiżanek, kiedy tylko mam na to ochotę?

Ta refleksja przyszła do mnie po niedawnym spotkaniu z przyjaciółką. Odwiedziłam jej dom, a ona zaproponowała mi herbatę, po czym powiedziała do swojej córki:

– Przynieś mi zastawę z szafki.

– Tę niebieską? – zapytała dziewczynka pełna radości.

– Tak, właśnie ją.

– Czy ona uwielbia te filiżanki? – zapytałam z uśmiechem.

– Och, kocha je, ale ten zestaw jest zarezerwowany tylko dla gości – odpowiedziała.

– Dlaczego?

To przecież piękna zastawa! Gdybym z niej codziennie piła herbatę, połowa filiżanek dawno by się zbiła!

Wtedy popierałam jej decyzję, ale teraz zupełnie tego nie rozumiem. Nadszedł czas na zmianę. Dzisiaj w sklepach można kupić wszystko, więc czy jest sens trzymać stary zestaw w kredensie przez lata? Ja uważam, że nie. Trzeba szanować, ale czy nie można pozwolić sobie tym samym na chwilę przyjemności?

A co Wy myślicie? Czy warto odkładać rzeczy na specjalne okazje”? Powinniśmy korzystać z tego, co mamy, kiedy tylko mamy na to ochotę?

Oceń artykuł
TwojaCena
Od lat mam srebrną zastawę, którą wykorzystuję tylko na uroczystości. Ostatnio mój mąż zaserwował mi w niej herbatę z rumianku, aż zrobiło mi się słabo