Och, kiedyś musiałam chodzić piechotą na dworzec kolejowy i też niosłam ciężkie torby, a Ty nie możesz przejechać kilku kilometrów? Nie myśl o taksówkach, za te pieniądze możesz kupić wiele innych potrzebnych rzeczy.

Lena uwielbia podróżować, zwłaszcza gdzieś daleko. Wsiada do autobusu i patrzy na domy, ludzi, którzy gdzieś idą, miejsca, które się nie nudzą, ale odsłaniają nowe krajobrazy. Kiedy droga jest długa, to świetny sposób na relaks i zanurzenie się w marzeniach, wyobrażenie sobie, z jaką radością przybędzie się na spotkanie, jaką historię przygotuje, by wszystkich rozweselić… A potem, gdy się przyjeżdża, wszystko staje się takie zwyczajne, nieciekawe i męczące. Nie chce się opowiadać historii ani uśmiechać, po prostu chce się dostać do domu i przespać.

Teraz jedzie do małej miejscowości wypoczynkowej, wyobraża sobie ludzi, których spotka, jakie emocje będzie odczuwać… Może się z kimś zaprzyjaźni?

Przed nią siedzi młoda matka z dwójką dzieci. Dzieci są kapryśne, bo nawet bajki na tablecie nie pomagają. Dziewczynka była niespokojna, więc matka wysłała ją do kierowcy, żeby patrzyła na drogę.

Lena obserwowała jak to małe dziecko przedziera się przez pasażerów i spokojną matkę, która rechocze przy jeszcze mniejszej, bo ta nie umie trzymać tabletu w dłoniach. Uważa, że ​​jej córka jest już duża i może sama zajmować się sobą. A w oczach Leny wyglądało to na rodzaj zaniedbania dzieci. Potem przypomniała sobie swoją przeszłość.

Jest w zatłoczonym autobusie z dwójką dzieci. Starsza stoi nad nią, a młodsza siedzi na jednym kolanie, z plecakiem na drugim, a pod nogami z kolejną torbą. Jadą do swojej babci, ale ta droga wydaje się po prostu piekielna. Pot spływa im po twarzach, dzieci są mokre i nie mogą się ruszać, wycierają czoła chusteczkami. A wokół nich ci sami mokrzy ludzie, którzy zamarli w oczekiwaniu na wolność, oniemiali tą rzeczywistością, bo, jak się zdaje, doświadczają jej na co dzień i po prostu przywykli. Mama i tata z radością czekają na przystanku, przytulają się i zastanawiają, dlaczego wszyscy nie są szczęśliwi.

– Rzadko przyjeżdżasz, a kiedy już jesteś, to jesteś w złym humorze – mówi mama. – Możesz przyjechać chociaż raz, jak wszyscy ludzie?

– Mamo, gdybym przyjechała jak ludzie, byłabym w nastroju, ale nie w takich warunkach.

– Och, kiedyś musiałam chodzić piechotą na dworzec kolejowy i też niosłam ciężkie torby, a Ty nie możesz przejechać kilku kilometrów?

– Nie mogę. Następnym razem pojadę taksówką.

– Nawet nie myśl! Za te pieniądze, wiesz, ile produktów możesz kupić?

Lena skinęła głową. Podróż została zapomniana, ale jej skutki rozprzestrzeniły się na wszystkie inne aspekty życia.

„Cierpiała” na zły humor męża, bo miał problemy w pracy. „Cierpiała” z powodu niskiej pensji, ale jej matka była przekonana, że ​​praca publiczna jest bardzo prestiżowa, bo jest płatny urlop i gwarantowana emerytura, a wszystko inne to bzdury. „Cierpiała” tyranie przełożonych, gdy domagała się szacunku, podczas gdy tak naprawdę marnowała czas swój i innych.

„Cierpiała” zachowanie przyjaciół, którzy od niej odeszli. „Cierpiała” przy regularnych wpłatach do szkoły, bo tak kazał wychowawca, a nie chciała problemów dla dziecka. To samo „cierpiała” w przedszkolu, ale musiała się jeszcze bardziej postarać, bo dziecko jest małe i trzeba je dobrze traktować, więc tutaj szczególnie pilnie dawała pieniądze na składki i prezenty dla wychowawcy.

I tak mijało jej życie. Teraz „pozwoliła” sobie na luksus podróży do sanatorium, by zadbać o ciało i duszę, jednak nerwy nie wytrzymały, a ciało zareagowało:

– Mamo – powiedziała najstarsza córka. – W końcu zadbasz o swoje zdrowie, bo nie planuję powtórzyć Twojego losu i babci na starość!

– Ja też – dodała młodsza.

– Wy przed sobą macie jeszcze całe życie. Jaka starość?

Wtedy Lena obraziła się na córki, ale już zapłaciły za sanatorium i nie miała wyboru. Teraz zobaczyła siebie w odbiciu swojej wyczerpanej matki. Jak dobrze, że jej córki będą inne niż ona.

Oceń artykuł
TwojaCena
Och, kiedyś musiałam chodzić piechotą na dworzec kolejowy i też niosłam ciężkie torby, a Ty nie możesz przejechać kilku kilometrów? Nie myśl o taksówkach, za te pieniądze możesz kupić wiele innych potrzebnych rzeczy.