Nikodem wstydził się swojej matki. Wszystkie dzieci śmiały się, że jest ona „starą kobietą”, bo same miały młodych rodziców.

Uważa się, że dzieci powinno rodzić się w młodym wieku. I to nie tylko ze względu na fizjologię, ale także ze względu na nastawienie społeczne.

Nikodem miał zaledwie siedemnaście lat, a jego matka już sześćdziesiąt pięć. Wszyscy jego rówieśnicy śmiali się z niego, że jego matka jest starszą kobietą. Kiedy w młodszych klasach młodzi i piękni rodzice przychodzili po inne dzieci, Nikodema odbierała kulawa babcia. Był przez to zawstydzony i smutny.

Niejednokrotnie Nikodem uciekał z domu i nie pojawiał się tam przez tygodnie. Matka prosiła go, by zmienił nastawienie i przestał się tak zachowywać, ale on czuł się bardzo zraniony i obrażony.

Aż pewnego dnia przyszedł do domu, a jego matki tam nie było. Wtedy sąsiad powiedział mu, że kobieta miała zawał serca i jest w szpitalu. Nie czuł się winny.

Cała historia zaczęła się od tego, że pewnego mroźnego dnia owa kobieta znalazła na śmietniku zawiniątko z dzieckiem. Wkrótce adoptowała chłopca i wychowała jako swojego syna. Krewni Nikodema oddali go na pewną śmierć, a ona poświęciła mu całe życie. To dlatego była już w takim wieku, kiedy Nikodem był nastolatkiem.

Syn wstydził się za swoje zachowanie, pobiegł do matki w szpitalu, rozpłakał się, upadł na kolana, zaczął całować jej ręce i błagał o przebaczenie. A matka oczywiście mu wybaczyła, bo wciąż był jej synem.

Oceń artykuł
TwojaCena
Nikodem wstydził się swojej matki. Wszystkie dzieci śmiały się, że jest ona „starą kobietą”, bo same miały młodych rodziców.