Olek i ja przeprowadziliśmy się do osobnego mieszkania zaraz po ślubie. Mimo że jeszcze studiujemy, utrzymujemy się sami i nie musimy prosić rodziców o pomoc.
Gdyby nie moja teściowa, nasze życie byłoby całkiem spokojne. Rozumiem, że bardzo tęskni za synem, ale czasem naprawdę przesadza. Nie chce się pogodzić z faktem, że mój mąż ma już osobną rodzinę. Chce go widzieć codziennie i być częścią jego życia.
Któregoś dnia, poszliśmy ją odwiedzić. Siedzieliśmy godzinę, a ja przypomniałam Olkowi, że musimy jeszcze iść na zakupy. Jego matka rzuciła mi spojrzenie, od którego zrobiło mi się zimno.
– Dlaczego Dorota Cię ciągnie? Zostań ze mną synu, a Twoja żona niech idzie do sklepu.
Pomimo tego, Olek ma młodszego brata, ale ona z jakiegoś powodu trzyma się mojego męża. Ciągle go o coś prosi i wydzwania do niego co godzinę. Jestem dla niej miła, ale najwyraźniej nie potrafimy zbudować zdrowej relacji.
Poza tym zawsze jak do niej idziemy, daje mojemu mężowi jeść, bo uważa, że w ogóle go nie karmię. Strasznie mnie to wkurza. Jestem dobrą kucharką i Aleksander nie chodzi głodny, zawsze chwali moje talenty kulinarne. Jeśli poproszę, żeby u mamy nie rzucał się na jedzenie, to krzyczy, że zabraniam mu jeść jedzenie matki.
– Mój biedny syn pracuje cały dzień, a ona siedzi mu na karku. Dorota ma ogromne wymagania, a sama nic nie robi! Gdzie on znalazł tę dziewczynę? – Teściowa obmawia mnie przed swoimi przyjaciółmi i sąsiadami.
Sprawiła, że przed wszystkimi wyglądam jak utrzymanka. Poza tym, jakie to ma znaczenie, czy studiuję, czy pracuję? Mamy z mężem wystarczająco dużo na życie, nie prosimy jej o pieniądze. Ta kobieta ciągle widzi problem? Czepia się wszystkiego!
Jego matka chciałaby, abyśmy się rozwiedli. Nie przesadzam, słyszałam, jak mówiła to do swojej siostry. Kiedyś milczałam, ale ostatnio moja cierpliwość pękła i powiedziałam o ty mężowi. Olek poszedł z nią porozmawiać. Naprawdę nie chcę, żeby przeze mnie miał złe relacje z mamą, ale nie mogę już dłużej znosić jej zaczepek. Ona wciąż będzie przekręcać wszystko, aby tylko zrobić ze mnie winną.
Naprawdę się martwię. Nigdy nie myślałam, że będę musiała walczyć z teściową. Chciałam mieć spokojne życie i przyjazną rodzinę.
Jak więc rozwiązać ten rodzinny konflikt?