Moja siostra poślubiła starszego faceta myśląc, że się zmienił. Miesiąc później otrzymała zdjęcie od nieznajomego.
Wyglądamy z moją siostrą bardzo podobne, niemal identycznie ale charaktery mamy zgoła różne. Ja jestem oazą spokoju, zawsze opanowana i rzeczowa, potrafię dużo wybaczyć. Marta jest moim całkowitym przeciwieństwem. Wybuchowa, emocjonalna i głośna w obyciu. Pech chciał, że zakochała się niedawno w pewnym mężczyźnie z naszego miasta. Znała go praktycznie cała okolica. Straszny pies na baby. Moja siostra powiedziała nam, że on się bardzo zmienił, że jego hulaszcze życie to już przeszłość. Przyrzekł jej, że jest gotowy założyć rodzinę. Byliśmy przekonani, że ją omamił i to wszystko kłamstwo z jego strony. Staraliśmy się jej jakoś przemówić jej do rozumu ale Marta była kompletnie zaślepiona z miłości. Nie chciała nas słuchać. Przepadła. Przekonywaliśmy ją, żeby nie spieszyła ze ślubem, ale ona już podjęła decyzję. Nie przyjmowała żadnych rad. Widziałam rozpacz w oczach rodziców, ale nie mogłam nic zrobić.
Tuż po ślubie zamieszkali w kawalerce, którą Marta odziedziczyła po dziadku. Nie minęło kilka tygodni, kiedy zaczęło się u nich psuć. Marta coraz głośniej zaczęła narzekać, że jej mąż wraca późno do domu lub zupełnie znika na dzień lub dwa. Stało się oczywiste, że jego przyrzeczenia i obietnice były nic nie warte. Szybko wrócił do starych nawyków i dawnego życia. „Mam dość powrotów do tego smutnego domu i słuchania twoich nieustannych narzekań. Jestem przepracowany i bardzo zmęczony, a ty nie pozwalasz mi odpocząć. Nie chcę tutaj wracać”. – wykrzyczał w twarz.
Pewnego dnia Marta odkryła, że jej mąż ją regularnie zdradza. Ktoś przesłał jej zdjęcie na którym całuje obcą kobietę. Bez zastanowienia spakowała jego rzeczy i odesłała do domu teściowej. Zmieniła zamki i więcej nie wpuściła go do domu. Jego rodzice błagali ją, by nie niszczyła rodziny. Marta była ciąży, przekonywali więc ją, że dziecko potrzebuje ojca. Teściowa płacząc mówiła, że rodzina jest rzeczą świętą. Marta jednak przestała uważać ich za rodzinę w dniu, w którym dowiedziała się o zdradzie. Wtedy pękło jej serce. Przeklinała dzień w którym się poznali. Gorzko pożałowała swojego wyboru. Przed oczami miała swoich rodziców, którzy prosili ją, by się nie spieszyła. Wspieramy ją całą rodziną, wspólnie wychowujemy dziecko. Bardzo ich kochamy a Marta odzyskała spokój.