Ostatnio nic nie mówiłam mamie. Nie wie, co się dzieje w moim życiu osobistym, a to dlatego, że nie potrafi trzymać języka za zębami. Opowiada o mnie wszystkim swoim znajomym. To mnie bardzo denerwuje.
– Ja mówię tylko najbliższym mi osobom. Chcę się pochwalić Twoimi sukcesami i radościami – moja matka usprawiedliwia się.
Gdyby faktycznie mówiła tylko bliskim osobom, to bym nie była zła, ale ona opowiada o mnie ludziom, których nigdy wcześniej nie widziałam.
Mieszkamy w prowincjonalnym mieście, więc wszyscy się tu znają. Mama powie coś jednemu czy dwóm znajomym i już cała okolica wie, co się dzieje w moim życiu. Oczywiście nikt tego nie lubi. Kto chciałby być w centrum wszystkich lokalnych plotek? Jeszcze bardziej denerwujące jest to, że to właśnie ona jest inicjatorką tego wszystkiego.
Kiedyś przedstawiłam mamę mojemu chłopakowi. Wspominaliśmy o ślubie, ale nie rozmawialiśmy jeszcze o niczym konkretnym. To był dla niej nowy temat. Matka już w marzeniach była na naszym weselu i relacjonowała o tym, wszystko swoim znajomym. Za jakiś czas, te informacje były wypełnione nowymi, wymyślonymi faktami i nie były już prawdziwe. Nawet zaszłam w ciążę. Mówiono, że mój narzeczony uciekł i że będę samotnie wychowywać dziecko. Nie da się już słuchac tych nieprawdziwych plotek, w które ludzie wierzą i powtarzają dalej.
Kiedy moja mama słyszy różne opowieści na mój temat, jest zaskoczona i mówi, że nigdy wcześniej nie słyszała takich bzdur. Tłumaczy się, że nic takiego nikomu nie mówiła. No oczywiście, że nie, to działa jak zabawa w głychy telefon. Ona powie kilka słów, a z tego powstaje cała, nieprawdziwa historia.
Zerwałam z moim chłopakiem, bo jego matka usłyszała te wszystkie plotki na mój temat. Uwierzyła, że naprawdę jestem w ciąży i to nie z jej synem. W każdym razie, zaczęła go buntować przeciwko mnie i nasze drogi się rozeszły.
Było jeszcze kilka takich sytuacji, a potem zdałam sobie sprawę, że lepiej w ogóle nic nie mówić mamie, bo jest za bardzo gadatliwa. Nie potrafi zamknąć ust i zachować dla siebie ważnych informacji. Widać, że się nudzi, żyjąc bez plotek i ploteczek. Ja jednak mam dość wszystkich faktów z mojego życia krążących po mieście i przerabiania ich w bajki.
Moja matka ma teraz do mnie pretensje. Mówi, że jej nie ufam, bo nie dzielę się z nią swoimi sekretami.
Oczywiście, że nie ufam. To dlatego, że ona nie umie trzymać wiadomości dla siebie. Wkrótce wyjadę do stolicy na stałe i nic o mnie nie będzie wiedziała. Mam już tego dość!