Półtora roku temu, wzięliśmy z mężem ślub. Nie mieliśmy wesela, uważaliśmy, że jest ono niepotrzebne. Myśleliśmy o przyszłości, chcieliśmy zaoszczędzić pieniądze na kupno mieszkania. Po ślubie, zaczęliśmy mieszkać w wynajętym mieszkaniu. Mieliśmy wspólny budżet, oboje pracowaliśmy i oboje oszczędzaliśmy pieniądze na własne gniazdko. Nie będę kłamać, prawie codziennie szukałam w internecie mieszkania, które by nam odpowiadało. Trzy miesiące temu, siostra mojego męża, powiedziała mi, że ona też wychodzi za mąż. Szczerze się z tego cieszyłam, ale jedyne co mnie zastanawiało, to sposób, w jaki przygotowywała się do ślubu.
Moja teściowa i jej córka, chodziły do najdroższych salonów ślubnych, zorganizowały nawet limuzynę, a nie była ona najtańsza. W dniu ślubu były fajerwerki. a sama restauracja była bardzo droga. Wiedziałam, że moja szwagierka i jej mąż, nie są zbyt zamożni. Nie rozumiałam jak mogli sobie pozwolić na tak huczne świętowanie ślubu. Na weselu, mój mąż zachowywał się dziwnie, unikał mnie. Nie zwracałam na to większej uwagi, bo przyszłam się bawić. Gdy wróciliśmy do domu, zaczęłam z nim rozmowę.
– Oglądałam dziś rano mieszkanie dla nas. Znalazłam takie piękne miejsce, ale musimy na nie jeszcze trochę dozbierać, wystrarczy cztery miesiące.
– Ola, poczekaj chwilę. Czemu Ty tak się śpieszysz z kupnem tego mieszkania.
– Nie rozumiem, przecież mówiłeś o nim dzień i noc. Maciek, czy coś się stało? Nie jesteś dziś sobą, a na weselu mnie unikałeś. Ukrywasz coś przede mną?
– Nie mamy jeszcze pieniędzy. Wszystkie pieniądze, dałem siostrze na wesele.
-Co? Dlaczego nie skonsultowałeś się ze mną? Czy tylko Ty na nie zarabiałeś? Jakim prawem dysponowałaś budżetem rodzinnym bez mojej wiedzy?
Spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do mamy. Byłam po prostu wściekła, bardzo zawiodłam się na mężu. Najśmieszniejsze jest to, że teściowa ciągle dzwoni do mnie i do mojej mamy. Proponuje mi, żebym wróciła i zamieszkała z mężem w jej mieszkaniu. Próbuje wpłynąć na moje sumienie mówiąc:
– To jest siostra Maćka, przecież musiał jej pomóc. Zamieszkacie ze mną i zaoszczędzicie więcej.
– Ty i Twój syn oszczędzajcie, bo ja składam pozew o rozwód.