Jestem już zmęczona synem mojego męża

Byłam trzydziestoletnią panną i miałam szczęście wyjść za mąż, za rozwiedzionego mężczyznę, który był 14 lat starszy ode mnie i miał dziecko z pierwszego małżeństwa. Nie miałam wielkiego wyboru, bo jakiego mężczyznę można znaleźć w tym wieku, jeśli wszyscy wokół są albo żonaci, albo rozwiedzeni, albo są lekkomyślni.

Mój mąż ma syna o imieniu Grzegorz, ma 15 lat. Po ślubie, syn mojego męża zamieszkał z nami. Jego matka, była żona Marka, znalazła sobie kochanka i wyjechała za granicę, nie chciała zabrać ze sobą syna. Powiedziała, że jest to dla niej problem, więc zostawiła go z byłym mężem i ze mną.

Zawsze wierzyłam, że nie ma dzieci z problemami, są tylko dzieci niekochane. Za takiego uważałam też Grześka i wierzyłam, że on i ja łatwo znajdziemy wspólny język, starałam się jak mogłam.

Grałam z nim w gry, gotowałam jego ulubione potrawy i miałam z nim nasze tajemnice. Grzegorz jednak nadal uważa, że jestem nikim. Jego jedynym autorytetem jest matka, która go opuściła.

Szczerze mówiąc, jestem strasznie zmęczona tym dzieciakiem. Zawsze miał problemy w szkole z dyscypliną i ocenami. Obraca się w złym towarzystwie, potrafi być niegrzeczny dla dorosłych. Żal mi tego dziecka, ale ono nie jest moje, nie jestem jego matką, mam już dość szarpania nerwów.

Oceń artykuł
TwojaCena
Jestem już zmęczona synem mojego męża