Uczyłam się w szkole razem z jedną dziewczyną, miała na imię Aneta i była bardzo wredną osobą. Cały czas nastawiała swoich przyjaciół przeciwko sobie, bez powodu wszczynała jakieś kłótnie i konflikty. Taka była w dzieciństwie i taka pozostała w dorosłym życiu. Po szkole każdy z nas poszedł w swoją stronę. Po studiach wróciłam do rodzinnego miasta i wyszłam za mąż. Mój mąż i ja zamieszkaliśmy w domu mojej matki, dopóki nie naskładamy na wkład własny do kredytu hipotecznego. Mieszkał z nami też mój starszy brat Łukasz. Nasz dom był duży więc każdy miał swoją przestrzeń.
Któregoś dnia Łukasz wrócił do domu i oświadczył, że zamierza się ożenić. Dużo słyszeliśmy o jego dziewczynie, ale nie znaliśmy jej osobiście. W niedzielę postanowił przedstawić nam swoją ukochaną.
Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że Łukasz przyprowadził do naszego domu moją starą koleżankę. Mama po prostu była zachwycona swoją przyszłą synową. Powiedziała bratu, że dziewczyna jest bardzo wesoła, pozytywna i energiczna. Na pewno nie będziesz się przy niej nudzić.
Z tym ostatnim się zgodzę, Aneta na pewno zadba o to, żeby mu się nie nudziło. Nie rozumiałam, dlaczego mój brat tak spieszył się do ślubu, skoro nie znał Anety jeszcze zbyt dobrze. Znam ją od tylu lat, więc wiem, czego się po niej spodziewać, ale Łukasz jest pewien, że jego narzeczona jest po prostu aniołem. Później dowiedziałam się, że po ślubie Łukasz z Anetą również zamieszkają w domu mamy.
Zrozumieliśmy z mężem, że czas się wyprowadzić, bo ja z Anetą na pewno nie będziemy się dogadywać pod jednym dachem. Wzięliśmy hipotekę, kupiliśmy trzypokojowe mieszkanie i zaczęliśmy je remontować. Gdy byliśmy już na swoim, zdecydowaliśmy się na dziecko. Urodziłam córkę. Od tamtej pory minęło 3 lata. Któregoś dnia wpadła do mnie Aneta, poinformowała mnie, że jest w ciąży i zaproponowała mi wymianę – wrócimy do domu mamy, a ona z Łukaszem zamieszkają w naszym mieszkaniu. Argumentowała to tym, że dla mnie życie z mamą jest bardziej swojskie i znajome.
Uśmiechnęłam się i wyrzuciłam ją z domu. Co za tupet…, ale mama popiera stanowisko Anety i zaczęła robić mi wyrzuty za to, że tak źle ją potraktowałam.
Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że mój brat postanowił poślubić Anetę, koleżankę z mojej klasy. Tylko ja wiedziałam, jakie kłopoty sprowadził na siebie mój brat.
