Babcia wyrzuciła mnie i moją mamę na ulicę. Po tym wszystkim sąsiedzi nie chcą na nią nawet spojrzeć

Mój ojciec zmarł, gdy miałam trzy lata, nie przeżył wypadku samochodowego. Zawsze zastanawiałam się, gdzie są krewni ze strony taty i dlaczego nie utrzymujemy z nimi kontaktu. Moja mama obiecywała, że opowie mi wszystko, gdy dorosnę, ale pomimo upływu czasu nigdy nie chciała tego zrobić. Teraz kiedy u mamy zdiagnozowano chorobę serca, postanowiła wyjawić mi całą prawdę.

Gdy dowiedziałam się o wszystkim, poczułam się, jakby cały świat, który znałam, runął mi na głowę. Przez lata zawsze zadawałam sobie pytania o tych ludzi, którzy mieli być bliscy, ale nigdy nie pojawili się w moim życiu. A teraz czułam, że chcę ich poznać. Miałam dwie siostry ze strony taty i żyjącą babcię.

Mama i tata wcześnie się pobrali. Tata był najmłodszy w rodzinie. Po ślubie zamieszkali z jego rodzicami w małym domu, w którym mieszkała jeszcze ciocia.

Babcia była bardzo surowa i niechętnie akceptowała moją matkę jako żonę swojego syna. Kiedy ojciec zmarł, postanowiła pozbyć się nas z domu, abyśmy nie mieli kontaktu z jej rodziną. Mamie było trudno, nie miała dokąd się udać, nie miała wsparcia ani pomocy od innych. Pojechałyśmy do miasta i tam mama zadbała, by ułożyć nam życie.

Postanowiłam, że odwiedzę babcię, naprawdę chciałam ją poznać i porozmawiać o tacie. Chciałam mieć bliski kontakt z rodziną. Pojechałam do jej domu, ale nie spodziewałam się, że czeka mnie tak okrutne przywitanie.

Babcia od progu obrzuciła mnie pogardliwym spojrzeniem i powiedziała:

– Nie mam pieniędzy, nie dostaniesz ode mnie nic. Cały dom przepisałam na córkę, nie masz do niego żadnych praw. Możesz to przekazać też swojej matce.

Nie mogłam tego słuchać, od razu wybiegłam. Po drodze zauważyła mnie sąsiadka babci, od niej dowiedziałam się, że babcia w pewnym sensie straciła już wszystkie swoje dzieci. Syn zmarł, a obie córki wyjechały za granicę i w ogóle nie utrzymują z nią kontaktu, liczą jedynie na mieszkanie. A ona żyje teraz jak pustelnik. Wszyscy się od niej odwrócili – nawet sąsiedzi jej nie lubią. Nikt nie chce z nią rozmawiać ani jej pomóc. Nie mogą pojąć, jak mogła wyrzucić mnie i mamę na ulicę – pomimo upływu lat, nie mogą jej tego zapomnieć.

Opowiedziała mi też o tym, jakim mój tata był człowiekiem, jak kochał swoją rodzinę i jak bardzo między nami panowała miłość. Zrozumiałam, że moja mama przez wiele lat musiała ukrywać prawdę, aby chronić mnie przed bólem.

Oceń artykuł
TwojaCena
Babcia wyrzuciła mnie i moją mamę na ulicę. Po tym wszystkim sąsiedzi nie chcą na nią nawet spojrzeć