Chłopak Wiktorii wydawał się bardzo dobrym człowiekiem. Była pewna, że dokonała właściwego wyboru, bardzo kochała Witka. Był o dziesięć lat starszy, ale to było uważane za plus. Wiele dziewczyn wybiera starszych mężczyzn, są bardziej pewni siebie i odnoszą sukcesy. Witold zapewniał, że Wiktoria była zbyt młoda, by powierzać jej rodzinny budżet. Z tego powodu pieniędzmi zajmował się tylko on sam. Dziewczynie to nie przeszkadzało, sam zarabiał, więc mógł podejmować własne decyzje.
Po pewnym czasie, Wiktoria poszła do pracy. Jej mąż zabierał całą jej pensję. Mogła brać tylko pieniądze, które przysyłała jej matka. Jednak wkrótce i to zaczął zabierać. Zostawiał jej tylko na opłatę telefonu. Była oburzona, że musi wydawać pieniądze matki, mimo że on miał obydwie pensje. Kiedy chciała kupić nowe ubrania lub buty, mąż zabierał ją do sklepu z używanymi rzeczami. Brał też rzeczy od swojej matki i dawał żonie. Czasami pozwalał jej kupować buty z przeceny, a kiedy się rozerwały, dziewczyna chodziła w klapkach, albo boso. Matka musiała płacić za naprawę butów lub kupowała jej nowe.
Pewnego dnia, małżeństwo wybrało się w podróż do rodziny męża. Wiktoria była bardzo spragniona. Poprosiła męża, aby kupił jej sok, ale on odmówił. Powiedział, że to dodatkowy wydatek. Wtedy dziewczyna uświadomiła sobie, że nie ma tu miłości, zrozumienia ani troski. W tym momencie coś się stało, jakby coś uderzyło ją w głowę. Zrozumiała, że musi uciekać. Przede wszystkim musiała szanować siebie. Jej matka w pełni wspierała córkę, ponieważ była świadkiem ich nienormalnego związku. Dziewczyna złożyła pozew o rozwód. Witek był w szoku, myślał, że skoro jest od niego młodsza, to będzie mógł ją wychować, ale tak się nie stało. Teraz Wiktoria jest wolną kobietą, zarabia pieniądze i wydaje na co chce. Ma bardzo dużo adoratorów, więc będzie miała czas, na znalezienie swojego szczęścia.