Rozpieściłam swojego męża i teraz za to płacę

Nawet jeśli rano przygotuję jedzenie, to wieczorem mój mąż go nie zje. Je tylko posiłki, które są świeże i jeszcze ciepłe. Muszę rano wstać godzinę wcześniej, żeby zrobić mu śniadanie i pomyśleć o czymś na obiad, który muszę robić od razu po powrocie z pracy do domu.

Przy okazji, na obiad nie może być jednego dania, tylko zawsze treściwa zupa i coś konkretnego na drugim talerzu. Muszę usmażyć kotlety lub upiec kurczaka i zrobić świeżą surówkę, a wszystko to zaraz po pracy.

Wieczorem nie mogę nic przygotować na drugi dzień. Nie mam prawa wziąć ani jednego dnia wolnego od kuchni, więc wszystkie weekendy, święta i wakacje spędzam przy piecu.

Powiedziałam mu, że w tej sytuacji powinnam się zwolnić i zostać w domu, by serwować mu smakołyki. Nie mam czasu na wszystko, często źle się czuję z przemęczenia. Zapomniałam już, kiedy po prostu odpoczywałam, wychodziłam z przyjaciółmi, czy brałam kąpiel w spokoju. Ja zawsze gotuję!

To moja wina, że tak go rozpieściłam. Przyzwyczaiłam Darka do tego, ale chciałam dla niego jak najlepiej.

Co mam teraz zrobić? W nocy śni mi się gotowanie. Nie mogę patrzyć na garnki i patelnie. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?

Oceń artykuł
TwojaCena
Rozpieściłam swojego męża i teraz za to płacę