Rodzice Marka, jak większość rodziców, mieli nadzieję, że ich syn będzie dla nich wsparciem i powodem do dumy. Ale… zamiary dziecka nie zawsze pokrywają się z zamiarami rodziców. Zofia i Antoni, pracowali w fabryce. Byli kompetentnymi pracownikami i zarabiali godziwie. Zbierali każdy grosz, aby wspierać swojego syna. Uczyli go wartości ciężkiej pracy, a oszczędności przeznaczyli na jego studia. Tam Marek spotkał Julię – była zamożną dziewczyną, dla której Marek stracił głowę. Dziewczyna uwielbiała luksusowe upominki, więc Marek zaczął prosić rodziców o więcej pieniędzy.
Kwotę, którą rodzice odłożyli na samochód, Marek wydał na prezenty dla Julii. Wydał również resztę pieniędzy, które miał na studia. Kiedy ojciec o wszystkim sie dowiedział, uciął wszelką pomoc. Ostro próbował przemówić synowi do rozsądku, ale to nie pomagało. Nadal spotykał się z Julią, a ignorując ojca, zaczął pożyczać pieniądze od matki. Kiedy ta opcja skończyła się, Marek całkowicie odciął się od rodziców.
I wtedy Julia postanowiła skorzystać z sytuacji i przekonała ojca, aby zatrudnił Marka w swojej firmie. Chłopak nie odmówił, porzucił studia i zaczął zarabiać.
Dwa lata później, Marek postanowił oświadczyć się Julii. Zgodziła się, ale pod warunkiem, że zerwie kontakty z rodzicami. Wstydziła się, że rodzice jej męża mają mieć tak niskie pochodzenie. Marek zgodził się. Wymyślono dla niego nową historię życia. Syn odwiedził rodziców tylko po to, aby powiedzieć im o swojej decyzji. Zmienił swoje życie i zamieszkał z żoną… Minęło dziesięć lat.
Nikt nie wie, co Marek zrobił swojej żonie, ale został wyrzucony z domu i z pracy. Postanowił wrócić do rodziców. Drzwi otworzyła mu nieznajoma. Okazało się, że jego rodzice są bardzo chorzy. Ojciec na łożu śmierci poinformował go, że dom przejdzie w testamencie do dziewczyny, która opiekuje się nimi.