Mojego męża nie obchodziło, że jestem poważnie chora. Miałam dosyć traktowania mnie, jak służącej

Anna marzyła o weekendzie, bo to był pracowity tydzień. W sobotę jednak też nie mogła odpocząć, bo musiała sprzątać i gotować. Niedziela również upłynęła na wykonywaniu prac domowych, a w poniedziałek kobieta obudziła się z silnym bólem brzucha, było jej niedobrze.

Spojrzała na męża, który w najlepsze chrapał obok niej i nagle poczuła kogoś obcego. Nie mogła nawet przypomnieć sobie momentu, w którym Igor tak się zmienił. Żyli razem od siedmiu lat, a teraz Ania nie była kobietą, którą kochał, tylko traktował jak służącą.

Próbowała wstać, by przygotować syna do przedszkola. Poranek był mroźny, a jej cienka, sprana puchowa kurtka, wcale nie była ciepła. Żona wielokrotnie powtarzała mężowi, że potrzebuje nowego płaszcza, ale on na wszystkie jej prośby, miał tylko jedną odpowiedź: „Nie ma pieniędzy”. Sobie nigdy nie żałował niczego.

– Igor, czy możesz zawieźć syna do przedszkola? Bardzo boli mnie brzych.

– Weź tabletkę, ja też nie czuję się dobrze. Chcę jeszcze trochę pospać, niedługo muszę iść do pracy.

– To proszę, daj mi pieniądze do apteki, moja pensja będzie za tydzień.

– Całą pensję przelałem na konto i nie mam pieniędzy. Idź do przychodni, tam Ci dadzą za darmo. Zresztą nie obchodzi mnie co zrobisz, ale nie zapomnij spakować mi torby do pracy. Jak przyjdę popołudniu, chciałbym odpocząć, więc zabierz małego do matki.

Ania wyjęła z kieszeni ostatnią stówkę, którą starannie ukryła przed mężem, ubrała syna i wyszła na zewnątrz. Ledwo udało jej się dotrzeć do przedszkola i nagle osunęła sie po ścianie, gdy przebierała w szatni syna.

– Jak mogę pani pomóc? – Nauczycielka szybko dobiegła do kobiety.

Obcy człowiek postanowił pomóc, a jej wspaniały mąż, nie przejmował się tym, że źle się czuła. Oprzytomniała i pomału doszła do przychodni.

– Ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek. Powinna pani jechać do szpitala, to poważna sprawa. Albo znaleźć kogoś, kto potrafi robić zastrzyki w domu. Nie obejdzie się bez tego – oznajmił lekarz.

– Znajdę kogoś – dziewczyna z trudem wydobyła słowa z ust.

Kiedy wróciła do domu, poczuła zapach jedzenia. Jej mąż przygotowywał śniadanie i pospiesznie się szykował.

– O, dobrze, zdążyłaś na czas. Zrób mi kawę, sam usmażyłem jajko. Do pracy usmaż jakieś naleśniki. Jak nie ma dżemu, to biegnij do sklepu.

– Igor, nic Ci nie zrobię? Mam odmiedniczkowe zapalenie nerek i gorączkę prawie czterdzieści stopni. Muszę się położyć, bo inaczej położą mnie do szpitala.

– Więc z powodu Twojej gorączki, mam iść do pracy głodny?

Anna czuła się tak źle, że nie mogła mu nawet odpowiedzieć. Gdy mąż wyszedł, zadzwoniła do swojego szefa i uprzedziła go, że nie będzie mogła przyjść do pracy.

Gdy tylko kobieta poczuła się nieco lepiej, natychmiast zamieszkała u rodziców i złożyła pozew o rozwód. Po jakimś czasie, poznała prawdziwego mężczyznę i poczuła, jak to jest być kobietą, którą się kocha.

Oceń artykuł
TwojaCena
Mojego męża nie obchodziło, że jestem poważnie chora. Miałam dosyć traktowania mnie, jak służącej