Moja córka, która ma szóstkę dzieci, mówi, że spodziewa się kolejnej ciąży. Nie rozumie, że krzywdzi tym wszystkich wokół

Do mojej ponad czterdziestoletniej córki nic nie dociera. Ma już tak dużą rodzinę, a dalej chce rodzić dzieci. Razem z mężem mieszkają w małym domu nieopodal mnie, dzieci mają do dyspozycji tylko dwa pokoje, nie mają żadnej prywatności, nie mogą zapraszać kolegów, ale moja córka zdaje się tym w ogóle nie przejmować.

Wydają około trzech tysięcy miesięcznie na samo jedzenie, nie wystarcza im na zajęcia dodatkowe dla dzieci czy wartościowe książki. Nawet zaczęli rozglądać się za większym samochodem, bo ten obecny nie może już pomieścić wszystkich. Trudno mi uwierzyć, że tak chcą żyć. Nie będą w stanie zapewnić żadnemu z dzieci przyszłości, bo żyją z miesiąca na miesiąc. Córka jest bezrobotna, żyje jedynie na zasiłkach, a mój zięć jest zatrudniony w przedsiębiorstwie i pracuje na magazynie.

Ludzie pytają mnie cały czas: Czy te wszystkie dzieci są Twojej córki? To Twoje wnuki?”.

Wszyscy są zaskoczeni, gdy dowiadują się prawdy. Kiedy jedziemy do większego miasta, ludzie przecierają oczy ze zdumienia, kiedy idziemy tak dużą gromadą.

A co na to wszystko zięć?

– Mamo, nie dramatyzuj. Dzieci wcale nie są tak dużym zmartwieniem, jakie to ma znaczenie czy będzie ich sześcioro, czy siedmioro. Dzieci zawsze płaczą i trzeba się nimi zajmować, kolejne nie zrobi żadnej różnicy. To błogosławieństwo, ciesz się razem z nami.

Córka tylko dodaje:

Jestem tak szczęśliwa, kiedy zachodzę w ciążę. W tej chwili mam cały stos rzeczy do wyprania – to co najmniej pięć godzin suszenia i składania ubrań, ale cieszę się, to mi sprawia radość.

Rozumiem córkę, że cieszy się z ciąży. Matka powinna patrzeć ze szczęściem i miłością na swoje dzieci. Ale serce mi pęka, kiedy moje sąsiadki opowiadają, że ich wnuki są posyłane na zajęcia sportowe czy jeżdżą na kolonie. Moje tego nie doświadczą, bo ich rodziców nie stać na duże wydatki przy takiej liczbie dzieci. Dlaczego córka nie jest w stanie tego pojąć, że dzieci na tym kiedyś ucierpią. Nie będzie ich stać na studia czy zadbanie w inny sposób o ich edukację – już teraz nie mają dobrych ocen, bo żadne nie potrafi skupić się na nauce, kiedy w domu jest tyle osób i wiele się dzieje.

 

Oceń artykuł
TwojaCena
Moja córka, która ma szóstkę dzieci, mówi, że spodziewa się kolejnej ciąży. Nie rozumie, że krzywdzi tym wszystkich wokół