Mój syn wybrał złą żonę. Wziął sobie utrzymankę, która chce tylko pieniędzy. Tak, jest piękna, ale co dobrego wynika z jej urody? Ona nawet nie potrafi gotować i ma pretensje do Andrzeja, że zarabia mało pieniędzy. Sama pracuje za grosze, które i tak całe wydaje na siebie.
Nie rozumiem, dlaczego wyszła za mojego syna, to tylko pachnąca lalka. Jej rodzice zrobili wszystko, aby ich córka wyrosła na domowego inwalidę. Ona nawet nie wie, jak włączyć kuchenkę. Jej rodzina nie jest zbyt bogata, ale ani Alicja, ani jej matka nie wykonywały prac domowych. Rodzina wolała płacić za usługi gospodyni, a lepiej by było te pieniądze odkładać córce na mieszkanie.
Synowa wychowała się w cieplarnianych warunkach. Żyła w tym środowisku do czasu, gdy poznała Andrzeja. Od razu nawiązali romans, więc syn poprosił ją, by z nim zamieszkała. Ma własne mieszkanie, które odziedziczył po moich rodzicach. Andrzej go wyremontował i wstawił do niego wszystko, co sam kupił.
Ten chłopak dobrze zarabia, ale Alicja jest wiecznie niezadowolona. Jej ojciec z matką również borykają się w tej chwili z pieniędzmi, ponieważ ich firma przechodzi kryzys, więc nie mogą pomóc córce.
Synowa chciałaby zatrudnić pomoc domową, ale sam Andrzej na to nie zarobi. Jego żona wydaje pensję na siebie, a on musi załatać wszystkie dziury.
Postanowiłam pomóc mojej synowej i nauczyć ją, jak prowadzić gospodarstwo domowe. Jest już mężatką, więc musi gotować, robić pranie i sprzątać, a nie wie, jak to zrobić. Nie wie jak wyciągnąć worek z odkurzacza, ani jak ugotować zupę.
Zaczęłam powoli uczyć ją wszystkiego. Szkoda mi tylko mojego syna, który po 12-godzinnym dniu pracy, musi zrobić coś do jedzenia i wziąć się za mopa. Ta dziewczyna musi się zaangażować, bo niedługo pojawią się dzieci.
Alicja nie chciała się niczego nauczyć. Zawsze szukała jakiegoś pretekstu i mruczała, że ona nie musi być kucharką ani sprzątaczką. W takim razie jakie były jej obowiązki w tej rodzinie?
Moje poświęcenie synowej wymagało wiele czasu i nerwów. Z niektórymi pracami radziła sobie lepiej, z niektórymi miała problemy. Ostatnio jednak wpadła w histerię, bo nie chciała umyć naczyń z nowym manicure. Zaczęła tupać nogami i krzyczeć:
– Ty najpierw naucz syna, jak zarabiać pieniądze!
Otóż od początku wiedziała, że Andrzej nie jest oligarchą. Dlaczego za niego wyszła? Nie chce jej się sprzątać i gotować? To niech pracuje tak, aby mogła opłacić usługi gosposi. Ona jednak woli wszystko zrzucać na męża, a dlaczego mój syn ma na wszystko zarobić?
Mam szczerą nadzieję, że Andrzej wkrótce się otrząśnie i rozwiedzie się z Alicją. Nie może całe życie wszystko za nią robić.
Myślę, że nie będzie miał problemu ze znalezieniem dobrej żony.