Joanna wynajęła kuzynowi swoje stare mieszkanie. Po interwencji sąsiadów, bardzo tego żałowała

Joanna od dawna nie mieszka w rodzinnym mieście, ale nadal ma tam dwupokojowe mieszkanie po rodzicach. Dwa lata temu, wraz z mężem, wyremontowała go, a następnie wynajęła, ale na krótko. Teraz zastanawiali się, co z nim zrobić. Czy ponownie wynająć, może sprzedać, lub przenieść się z mężem z powrotem, do ich rodzinnego miasta.

– Musisz sama zdecydować. Mieszkanie należy do Ciebie, więc pomyśl. Ja zaakceptuję wszystko, co postanowisz – powiedział Igor.

Ich córka miała własne mieszkanie w innym mieście, więc nie potrzebowała miejsca do życia.

– Spędziłam tam całe swoje dzieciństwo – powiedziała kobieta.

– To zrozumiałe, że nie chcesz wypuścić z rąk wspomnień, które cenisz. Jeśli zależy Ci na mieszkaniu, nie musisz go sprzedawać. Tak naprawdę nie jest to konieczne. Wynajmijmy go jeszcze raz, będą dodatkowe pieniądze. Albo możemy w ogóle nic z nim nie robić, jak chcesz.

– Wolałabym go chyba narazie wynająć.

– No dobrze. Będziemy więc szukać lokatorów.

Kilka tygodni później, Joanna dostała telefon od siostry ojca. Powiedziała, że jej syn, kuzyn Joasi, będzie miał kolejne dziecko. To było już trzecie. Do tej pory mieszkali w wynajmowanych mieszkaniach. Ciotka zapytała więc, czy mogą zamieszkać w ich starym mieszkaniu. Słyszała, że jeszcze go nie sprzedali, a nawet swego czasu wynajmowali. Dlatego właśnie zadzwoniła.

Kobieta zgodziła się natychmiast, nawet się ucieszyła. Tacy lokatorzy wydawali się jej o wiele lepsi, niż obca osoba.

– Przypilnuj tylko, że nie spóźniają się z rachunkami. Rodzina, czy obcy, różnie może być. Spiszemy umowę i niech sobie żyją – powiedział Igor.

Minęły dwa miesiące. Joanna zapomniała nawet, że mieszkanie jej rodziców było zajęte. Pewnego dnia, zadzwoniła dawna sąsiadka.

– Joasiu, czy wynajmujesz komuś swoje mieszkanie? Nie mam nic przeciwko, po co ma stać puste. Ostatnio jednak jest tam bardzo głośno. Są awantury, krzyki i jeszcze zaczęli wiercić po nocach. Stało sie to bardzo uciążliwe, wręcz nie do wytrzymania!

– To dziwne, ale zajmę się tym. Nie wynajmuję obcym, mój kuzyn i jego rodzina tam mieszkają. Dziękuję, że mi powiedziałaś.

Kobieta natychmiast zadzwoniła do ciotki, a potem do kuzyna.

– Przepraszam, ale co się dzieje w moim mieszkaniu? Dzwoniła sąsiadka i sie skarżyła.

– Nie możemy latać na skrzydłach. Nie interesuje mnie, z czego sąsiedzi są niezadowoleni – odpowiedział dość niegrzecznie jej kuzyn.

Kobieta była lekko zaskoczona tą arogancką odpowiedzią, ale początkowo kontynuowała spokojnie.

– No dobra, ale można przynajmniej nie wiercić po nocach. Przecież mieszkanie jest po remoncie, a jak chcesz powiesić półkę, to zrób to w dzień!

Jana czuła się nieswojo, że jej mieszkanie z dzieciństwa wynajęła rodzinie, za którą teraz musi się wstydzić przed sąsiadami. Potem jednak uspokoiła się, aż do momentu, gdy doszło do kolejnego incydentu.

Tydzień później, zadzwonili inni sąsiedzi. W mieszkaniu do trzeciej nad ranem grała głośna muzyka, ktoś krzyczał, obudzili się wszyscy lokatorzy i ktoś zadzwonił na policję. Okazało się, że krewni postanowili urządzić w mieszkaniu imprezę. Joana zaczęła teraz rozumieć, dlaczego kuzyna i jego rodzinę, wyrzucono z ostatniego, wynajmowanego lokalu. Prawdopodobnie za takie same wybryki. Bardzo się zdenerwowała i zadzwoniła do niego.

– Mówiłam Ci, żebyś był cicho. Jeśli nie potrafisz inaczej, to się wyprowadź!

– Jesteśmy Twoimi krewnymi, nie mamy gdzie się podziać. Nigdzie się nie wybieramy! – Kuzyn powiedział niegrzecznie i rozłączył się.

Po tej rozmowie, Joanna szybko się spakowała i pojechała do swojego rodzinnego miasta. Z niedawnego remontu mieszkania, pozostały tylko wspomnienia. Wszystkie ściany były poplamione, stosy niedopałków, butelek i brud. Meble były prawie wszystkie połamane, a do toalety lepiej nie zaglądać. Więc po raz kolejny zażądała, aby rodzina się wyprowadziła.

Krewni musieli spakować swoje rzeczy i się wynieść.

Po tym zdarzeniu, kobieta zrozumiała, że lepiej jest wynajmować obcym osobom, ale nie krewnym.

Oceń artykuł
TwojaCena
Joanna wynajęła kuzynowi swoje stare mieszkanie. Po interwencji sąsiadów, bardzo tego żałowała