Anna nigdy nie skreśliła swojej przyrodniej siostry, mimo że usłyszała od niej wiele przykrych słów

Małgorzata i Jacek mieli troje dzieci, dwóch synów, Maćka i Adama, oraz córkę Annę. Małżeństwo nigdy nie miało problemów z wychowywaniem swoich pociech, a do tego Ania była bardzo ładną dziewczyną.

Byli zgraną rodziną, wszystkie problemy rozwiązywali razem, do momentu, kiedy Jacek poważnie zachorował. Tego problemu już nie dało się wspólnie rozwiązać, nawet lekarze rozkładali ręce. Niestety mężczyzna zmarł, Małgosia bardzo się załamała, nie mogła się podnieść z tego ciosu, jaki spadł na całą rodzinę.

Po kilku latach, Maciek ułożył sobie własne życie, Ania wyjechała na studia, Adam został z matką. Pracował w warsztacie samochodowym i pomagał utrzymać jej dom, który nie był mały.

Pewnego razu kobieta wybrała się na spacer do parku, usiadła na ławce, aby odpocząć. Dołączył do niej pewien mężczyzna, niby zapytał o godzinę i tak się zaczęła ich znajomość. Po dwóch latach pobrali się i Jan zamieszkał w ich domu rodzinnym. Miał córkę Izę, którą wychowywał po rozwodzie, jednak mieszkała ona z jego matką.

Adam bardzo tęsknił za siostrą, która po studiach podjęła pracę w stolicy i tam też wynajęła sobie mieszkanie. Małgosia musiała się z tym pogodzić, że jej dwoje dzieci wyjechało z ich rodzinnego miasteczka. Maciek częściej ich odwiedzał, ponieważ mieszkał z żoną parę kilometrów dalej.

Kiedy Adam pokazał zdjęcie swojej siostry swojemu przyjacielowi Igorowi, ten natychmiast uparł się, że musi poznać dziewczynę, tak bardzo mu się podobała.

W sobotę, przed Świętami Wielkanocnymi, Ania postanowiła przyjechać do domu i zostać do poniedziałku. Tęskniła też bardzo za braćmi, liczyła na to, że Maciek przyjedzie z rodziną i wszyscy razem spędzą święta.

Oczywiście mąż Małgosi, zaprosił również swoją matkę i córkę, a Adam, nie mówiąc nikomu, zaprosił swojego przyjaciela, który bardzo chciał poznać Anię.

Kiedy córka ojczyma, Iza, zobaczyła kolegę Adama, natychmiast postanowiła zakręcić się koło niego. Ania widząc zachowanie dziewczyny, nie próbowała nawet z nim porozmawiać. Nie chciała wchodzić jej w drogę, chociaż śmiesznie to wyglądało, jak narzuca się temu chłopakowi, który nie umiał się bronić.

Młody człowiek wrócił do domu i natychmiast zadzwonił do swojego przyjaciela, mówiąc, że Iza go w ogóle nie interesuje. Chciałby bardzo spotkać się z Anią, ale już nie u nich w domu, chciałby zaprosić ją do kawiarni.

Adaś postanowił powiedzieć o wszystkim swojej siostrze. Dziewczyna ucieszyła się, że Igor chce się z nią umówić, ponieważ też jej się spodobał.

Po kilku spotkaniach, Anna z Igorem zostali parą, a Iza przestała się do nich odzywać, była bardzo obrażona, ale oni się tym w ogóle nie przejmowali.

Postanowili, że za dwa lata się pobiorą, a do tej pory zamieszkają razem w stolicy. Chłopak dla swojej ukochanej, był w stanie rzucić wszystko i wyjechać razem z nią.

Wesele młodej pary odbyło się oczywiście w ich rodzinnym miasteczku. Małgosia nie wyobrażała sobie inaczej. Chciała, żeby jej córka z narzeczonym wzięli ślub w ich kościele, tam gdzie ona wychodziła za mąż za ojca swoich dzieci i tam, gdzie zostały ochrzczone, oraz były do Pierwszej Komunii Świętej.

Na wesele zaprosili prawię całą miejscowość, to wszystko byli ich znajomi, przyjaciele i rodzina. Iza nie przyszła na tą uroczystość, chociaż była zaproszona. Natomiast jej ojciec, obecny mąż Małgorzaty, dobrze się bawił i życzył młodym dużo szczęścia.

Anna jeszcze kilka razy chciała nawiązać kontakt z córką ojczyma, pogodzić się i spotykać się wspólnie na różnych uroczystościach rodzinnych. Iza jednak była nieugięta i nie chciała mieć z nimi kontaktu, czego jej ojciec nie rozumiał.

Cóż, to była odrzucona miłość przez Igora, czego nie umiała mu wybaczyć. Oskarżała Anię o to, że odbiła jej chłopaka, o którego ona walczyła.

Jan przepraszał wielokrotnie ich za swoją córkę, która wielokrotnie wykrzyczała im w twarz, co o nich myśli. Niestety miała charakter swojej matki i tego nie dało się zmienić

Ania jednak miała dobre serce i zawsze ją tłumaczyła, że w pewnym sensie ją rozumie. Nigdy nie skreśliła swojej przyrodniej siostry i cały czas miała nadzieję, że Iza się jeszcze z nimi pogodzi i będą spędzać razem wszystkie święta.

 

Oceń artykuł
TwojaCena
Anna nigdy nie skreśliła swojej przyrodniej siostry, mimo że usłyszała od niej wiele przykrych słów